List prezydenta z okazji obchodów 150. rocznicy
Powstania Styczniowego w Ludyni
Uczestnicy i Organizatorzy
uroczystych obchodów
150. rocznicy Powstania Styczniowego
w Ludyni
Szanowni Państwo!
Dzisiejszą uroczystością w Ludyni włączają się Państwo w ogólnokrajowe obchody wydarzenia stanowiącego integralną część historycznej pamięci i tożsamości Polaków. Dziękuję wszystkim osobom i instytucjom, które przyczyniły się do organizacji dzisiejszych obchodów. Serdecznie Państwa pozdrawiam.
Powstańczy zryw 1863 roku zasługuje na upamiętnienie nie tylko przez wzgląd na bezinteresowną ofiarę naszych przodków. Trwa w naszej pamięci także dlatego, że był niezwykle ważny dla polskiej świadomości narodowej. Wielu historyków uważa tę datę wręcz za moment narodzin nowoczesnego narodu polskiego, który – zgodnie z Manifestem władz powstańczych – obejmował sobą odtąd wszystkich synów Rzeczypospolitej. Komitet Centralny Narodowy ogłaszał ich wolnymi i równymi obywatelami kraju (…) bez różnicy wiary i rodu, pochodzenia i stanu. To między innymi dzięki tej koncepcji, akceptującej różnorodność wyznań i pochodzenia, Polacy postawili pierwszy krok na drodze, która pół wieku później doprowadziła ich do odbudowy własnego, niepodległego państwa. Idee i cele Powstania były pomostem spinającym najlepsze tradycje Pierwszej Rzeczypospolitej – Rzeczypospolitej wielu narodów – z perspektywami budowy nowoczesnego i demokratycznego państwa.
O tym, że nasi przodkowie stali się zdolni do budowy własnych, sprawnie działających instytucji państwowych, dobitnie świadczył także fenomen Tajemnego Państwa Polskiego. Po dziś dzień przykuwa ono uwagę historyków badających odnoszące się do niego źródła i pamiątki materialne. To doskonały pomysł, by w ramach obchodów udostępnić niektóre z nich zwiedzającym piękny dworek w Ludyni. To w jego pobliżu, w roku 1864 roku, rozegrała się potyczka oddziału powstańczego z kozakami. Wydarzenia te, zainscenizowane dzisiaj przez harcerzy, ułanów i miłośników historii, pozwalają ożywić historię, przybliżyć ją naszej wyobraźni, lepiej zrozumieć okoliczności, w jakich przyszło wówczas walczyć o godność i niepodległość Rzeczypospolitej.
Najważniejszą jednak częścią obchodów jest oddanie honorów bohaterom poległym 8 kwietnia 1864 roku. Odsłonięty dziś kamień ku czci wachmistrza Kamińskiego i bezimiennych powstańców, jest znakiem naszej pamięci. Symbolem świadomości, że polskie dzieje to długi łańcuch pokoleń, którego i my jesteśmy ogniwem. Winniśmy troszczyć się o to, by łańcuch ten nie uległ rozerwaniu, by mimo dzielących nas stuleci starać się rozumieć racje i dokonania przodków oraz by nauczyć tego rozumienia nasze dzieci i wnuki. Dziękuję Włoszczowskiemu Towarzystwu Historycznemu, mieszkańcom ziemi włoszczowskiej, wszystkim osobom i instytucjom zaangażowanym w dzisiejsze uroczystości za tak piękne i uroczyste podjęcie tego zobowiązania.
Cześć poległym bohaterom Powstania Styczniowego!
Powyższy list zastał odczytany przez panią Poseł Marzenę Okła-Drewnowicz podczas uroczystości jakich dawno nie widziano i długo nie będzie się oglądać w Ludyni. To niesamowite wydarzenie poprzedziła ponad dwuletnia oddolna inicjatywa, zainspirowana przez właściciela ludyńskiego dworu Stanisława Gieżyńskiego do którego dołączył społeczny opiekun zabytków Marian Sosonowski oraz członkowie Włoszczowskiego Towarzystwa Historycznego: Grzegorz Dąbrowski i Marek Teper. Cała czwórka przez długi okres żmudnych przygotowań i spotkań zdołała przekonać do tego ogromnego przedsięwzięcia lokalne władze Gminne, Powiatowe oraz nawet Wojewódzkie, dołączyła się również miejscowa społeczność i okoliczne Ochotnicze Straże Pożarne pod kierownictwem OSP Ludynia. Ta wspaniała współpraca zaowocowała tym, że w niedzielę, 28 IV 2013 r. w Ludyni odbyła się uroczystość odsłonięcia pomnika w formie granitowego głazu narzutowego z wykutą inskrypcją i krzyżem w wieńcu., upamiętniającego powstańców styczniowych poległych w tej okolicy dnia 8 kwietnia 1864 r. Miejsce pomnika nie zostało wybrane przypadkowo, znajduje się ono przy drodze prowadzącej z Ludyni w kierunku Czerwonki, na skraju lasu lokalnie zwanego ”Pod Figurą”, w bezpośrednim sąsiedztwie cmentarza wojennego z I i II wojny światowej, a także jak mówi tradycja z czasów Powstania Styczniowego.
Uroczystość zaszczycili swoją obecnością: Pani Beata Oczkowicz Podsekretarz Stanu w randze ministra, posłowie na Sejm RP: Marzena Okła Drewnowicz, Krzysztof Lipiec, Marek Gos, Andrzej Bętkowski, v-ce Wojewoda Świętokrzyski Grzegorz Dziubek, Członek Zarządu Województwa Świętokrzyskiego Piotr Żołądek, Starosta włoszczowski Zbigniew Matyśkiewicz, Wójt gminy Krasocin Ireneusz Gliściński, przedstawiciele Rady Powiatu włoszczowskiego i Rady Gminy Krasocin na czele z Przewodniczącym Rady Gminy Jackiem Włodarczykiem, reprezentacja Nadleśnictwa Włoszczowa oraz PKP, dyrektorzy szkół z Bukowy i Krasocina. Należy wspomnieć również o młodym pokoleniu reprezentowanym przez drużynę harcerską z Bukowy.
Imprezę rozpoczął uroczysty przemarsz pocztów sztandarowych: weteranów wojennych, Ochotniczych Straży Pożarnych, NSZZ PKP w Kielcach, Nadleśnictwo Włoszczowa. Przemarsz uświetniła swoja muzyką utytułowana duma naszej gminy Młodzieżowa Orkiestra Dęta OSP z Krasocina. Po dotarciu na miejsce w asyście wojskowej kieleckiego Garnizonu przy Hymnie Rzeczypospolitej Polskiej została wciągniętą Flaga Polski na maszt.
Uroczystość pod pomnikiem otworzyli inicjatorzy obchodów w Ludyni, członkowie Towarzystwa Historycznego w Krasocinie. Na początku Stanisław Gieżyński podziękował wszystkim osobom i organizacjom mających wkład w organizacje uroczystości oraz przedstawił wstęp historyczny do pytań: dlaczego powstanie wybuchło i jaki był jego sens, chyba najlepiej oddają to jego słowa: ”rozum podpowiadał bezsensowność powstania, natomiast serce młodych ludzi i tęsknota za wolnością pchnęły naród do bohaterskiego zrywu”
Następnie Marek Teper przedstawił krótki rys historyczny działań powstańczych na tym terenie: Walki powstania styczniowego dotarły do Krasocina w okresie bitwy pod Małogoszczem 24 Lutego 1863 roku,gdy przez Czostaków, Gruszczyn przemieszczały się tabory wojsk gen. Mariana Langiewicza, wtedy to w pobliskim Gruszczynie powiesili 7 powstańców a wśród nich był Franciszek Makóski. Od lata 1863 roku w okolicy odnotowano szereg potyczek powstańczych oddziałów prowadzonych przez Zygmunta Chmieleńskiego, Władysława Kopaczyńskiego a zwłaszcza Zygmunta Rzewuńskiego „Krzywdę” który 19 marca 1864 roku zaatakował oddział kozaków pod Krasocinem. Niedługo krzywda otrzymał urlop a jego oddziały przejmuje kapitan Anderlini. Odziałykrzywdy pod dowództwem Anderliniego 8 kwietnia 1864 roku pod Bebelnem został zaatakowany przez szwadron dragonów i kilkudziesięciu Kozaków pod dowództwem kpt Czerkuninowa. Powstańcy ponieśli duże straty (ok 30 zabitych, rannych lub wziętych do niewoli). Ok 20-osobowy oddział pod dowództwem wachmistrza Kamińskiego przedarł się do Ludyni, gdzie nastąpiło starcie z grupą kilkudziesięciu Kozaków. Powstańcy śmiałą szarżą nawet odrzucili wroga ale gdy otrzymał on posiłki z Włoszczowej, zostali zmuszeni do odwrotu. Zginęło kilku powstańców w tym wachmistrz Kamiński, który przy odwrocie zatarasował się w dworskim młynie, zastrzelił kilku Kozaków i ostatnia kula odebrał sobie życie”
Następnie Marian Sosnowski głos zabrał tuż przed odsłonięciem kamienia przez Panią Minister Beatę Oczkowicz, przypominając niepisaną tradycję tego miejsca wg której leżą tutaj pochowani powstańcy polegli w Ludyni przed 150 laty. O wartościach które winniśmy czerpać z postawy powstańców przypomniał w liście skierowanym do organizatorów i uczestników uroczystości Prezydent RP Bronisław Komorowski. List prezydenta odczytała Poseł Marzena Okła-Drewnowicz.
W dalszej części odbyła się msza celebrowana przez kapelana kieleckiego Garnizonu księdza Pułkownika dr Witolda Macha, którą pięknie uświetniły swoim występem Chór Melodia z Jędrzejowa i Młodzieżowa Orkiestra Dęta z Krasocina. Następnie odbyło się uroczyste odsłonięcie pomnika przez Panią v-ce minister Beatę Oczkowicz. Następnie odbył się uroczysty apel poległych powstańców i salwa honorowa wykonana przez ochotniczy oddział ”żuawów śmierci” z grupy rekonstrukcyjnej w pięknych historycznych strojach. Potem odbyło się złożenie wieńców i kwiatów przez delegacje zaproszonych gości a następnie końcowy przemarsz pocztów sztandarowych i gości na plac remizy, gdzie dla oficjalnych gości był obiad przygotowany przez Koło Gospodyń Wiejskich z Ludyni i żurek z kuchni polowej.
Część druga odbyła się w malowniczym założeniu dworskim w Ludyni. Kilkaset osób obejrzało w widowisko historyczne zatytułowane „Pamięci Wachmistrza Kamińskiego” zorganizowane prze grupy rekonstrukcyjne z Radomia, Rzeszowa i Buska- Zdroju. Widzowie z podziwem obserwowali barwne stroje, musztrę, a potem inscenizację walki, którą Polacy stoczyli z Kozakami. Byli żołnierze na koniach, strzelcy, piechota i kosynierzy. Na potrzeby widowiska organizatorzy zbudowali drewniany młyn, który spłonął na zakończenie inscenizacji. Według historyków, właśnie w młynie, nie chcąc poddać się Kozakom popełnił samobójstwo wachmistrz Kamiński. Tak wspaniałe i dobrze przeprowadzone wydarzenie, przygotowywane przez Towarzystwo Historyczne przez ponad 1,5 roku nie mogłoby się odbyć z takim efektem, gdyby nie rzesza ludzi dobrej woli. Imponująco wyglądało zaangażowanie druhów ze wszystkich jednostek OSP z gminy Krasocin szczególnie z OSP Ludynia, Orkiestry Dętej z Krasocina, Koła gospodyń w Ludyni. Bardzo ważne wsparcie, nie tylko finansowe, organizatorzy otrzymali ze strony Rady Gminy i UG. W Krasocinie, Starostwa Powiatowego we Włoszczowie i Urzędu Marszałkowskiego w Kielcach. Ponadto ta wspaniała uroczystość nie odbyła by się bez bezinteresownego zaangażowania i wspaniałej współpracy osób takich jak: Agata Kapelusz i Artur Ratusznik z Nadleśnictwa Włoszczowa, Andrzej Grzeszny (zakład kamieniarski w Bukowie) za bezinteresowne poświęcenie swego czasu i trudu, efektem czego jest imponujący pomnik, Andrzej Robak (wykonanie masztu), Rabert Cabaj, Leszek Biskup (wykonanie młyna), Marek Szkonter, Michał Kaczmarek (koordynacja druhów OSP). Firmy, które wsparły organizatoró to Strunobet-Migacz, Nadleśnictwo Włoszczowa, Elmax Renata Loręcka, Agnieszka Kotulska, Biko-Serwis, LGD Między Czarną a Pilicą, Olmar-Marzec. Skład Budowlany Justyna Dachowska Mączka. NSZZ Solidarność PKP PLK, PKP Energetyka.
Następna taka impreza dopiero za 50 lat albo za 150!!!
Nagrania z uroczystości
http://www.youtube.com/watch?v=bmOVL586aeA
http://www.youtube.com/watch?v=kfTNyi9J7Lg
Fotorelacja:
Moment instalacji pamiątkowego kamienia.
Musztra Szwadronu Żuawów Śmierci.
Kamień przed odsłonięciem i poświęceniem.
Poczty sztandarowe.
Przedstawiciele władz państwowych.
Żuawi Śmierci pełnili wartę podczas uroczystości, wykonali salwę honorową i asystowali podczas Apelu Poległych Powstańców.
Przygotowanie do salwy honorowej.
Kamień Wachmistrza Kamińskiego
Uroczyste składanie wieńców.
Przemarsz kończący pierwszą część uroczystości.
Przedstawiciele władz z organizatorami.
Dodatkową atrakcją była wystawa pamiątek z okresu Powstania Styczniowego, które dowodzą, że była to zorganizowana akcja zbrojna. Zbiory pochodziły z prywatnej kolekcji Stanisława Gieżyskiego.
Na inscenizacje przybyło ponad 500 osób.
Każdy szukał najdogodniejszego miejsca do oglądania.
Widownia.
Druga strona widowni.
Okazale prezentował się oddział kozacki grany przez Kielecki Szwadron Kawalerii.
Mieszkaniec Ludyni Stanisław Wójcik był uczestnikiem inscenizacji jako woźnica bryczki który transportuje rannych powstańców.
Rozgrzewka koni przed bitwą.
Przed inscenizacją uroczystość umilał chór Melodia który śpiewał pieśni patriotyczne z okresu Powstania.
Musztra piechoty carskiej.
Oddział powstańczy.
Ataman Kozacki.
Dowódca oddziału Powstańczego
Prowadzącym inscenizacje był Przemysław Bednarczyk, opiekun grupy rekonstrukcyjnej z Radomia.
Inscenizacja rozpoczęła się regularną walką dzielnych Żuawów Śmierci z rosyjską piechotą i oddziałem kozackim.
Rosyjska piechota w natarciu.
Żuawi wycofują się ale dzielnie stawiają opór.
Odziały zbliżają się do siebie.
Po salwach z karabinów doszło do krwawej walki.
Piechota rosyjska ma przeważające siły co przynosi straty.
Żuawi bronią się dzielnie, byli znani z tego że nie ustępowali z pola walki i walczyli do ostatniego żołnierza.
Przewaga wroga była jednak duża, od tyłu atakowali Kozacy.
Kozacy cały czas siali popłoch wśród powstańców jako szybka i dobrze walcząca jazda.
Atak szwadronu kozackiego.
Do dworu zbliża się zdziesiątkowany oddział powstańczy.
Dziedzic wita ich serdecznie, daje schronienie rannym, oraz podejmuje gościną resztę oddziału.
Pusta bryczka po odstawieniu rannych odjeżdża z przed dworu.
Tymczasem jeden z powstańców alarmuje że z Włoszczowy nadciągają Kozacy i piechota.
Powstańcy szybko formują szyk i przygotowują się do odparcia ataku.
Piechota rozpoczyna atak.
Walka jest zacięta, przewaga rosyjska jest jednak duża.
Powstańcy bronią się jednak dzielnie.
Piechota rosyjska próbuje okrążyć zdziesiątkowanych powstańców.
Powstańcy próbują się wyrwać z okrążenia.
Straty są bardzo duże.
Kilku Powstańcom udaje się wydostać z okrążenia i schronić w pobliskim młynie.
Niestety przy życiu zostaje tylko Wachmistrz Kamiński który dzielnie odpiera ataki z młyna Kozacy nie mogąc go zdobyć podpalają budynek.
Dzielny Wachmistrz ostatnią kulą odbiera sobie życie.
Po ostatnim strzale Wachmistrza piechota odchodzi.
Za nimi udają się Kozacy.
Emocje były duże.
Stanisław Gieżyński i Marian Sosnowski podziwiają widok palącego się młyna.
Końcowa prezentacja oddziału Powstańczego przed publicznością.
Powstańcy Styczniowi.
Piechota Carska.
Żuawi Śmierci.
Odział kozacki.
Stanisław Gieżyński i Chór Melodia.
Podczas inscenizacji Ludyńskie koło gospodyń wiejskich oferowało gościom wspaniałe swojskie ciasta i kapustę.
Pamiątkowe zdjęcie przed ludynskim dworem.
Cały oddział Powstańczy.
Organizatorzy z grupą rekonstrukcyjną z Radomia i Żuawami Śmierci pozują do ostatniego pamiątkowego zdjęcia.
Autor: Sławek